lutego 24, 2017

Laura Mercier Smooth Finish Flawless Fluide

Witajcie!
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale to jest opowieść na inny post, bo dzisiaj czas na recenzję produktu, o którym miałam już napisać dawno, jeśli jesteście ciekawi co uważam to zapraszam dalej.


Jest to podkład, który pierwsze czym mnie zachwycił to kolor, ponieważ jest on jasny, beżowy z delikatną domieszką żółtego, mi pasuje idealnie i myślę, że wielu bladolicym się spodoba pod względem koloru absolutny faworyt zaraz przy EL Double Wear Light 0,5. Mój odcień nazywa się Creme. W ofercie znajdziecie 9 odcieni, produkty LM dostępne są w Douglasie.


Kupiłam go pod wpływem dobrych recenzji na YT. Długo się wzbraniałam, bo cena zwala z nóg całkowicie dosłownie. Kosztuje 219 zł. Spodziewałam się, że będzie pięknie krył, dobrze wyglądał i długo się utrzymywał. Produkt należy wstrząsnąć przed użyciem, ponieważ ma dwufazową formułę, która musi się ze sobą zmieszać. Niestety jak widzicie na zdjęciu opakowanie brudzi się niemiłosiernie. Mimo, że leży sobie w szufladce tak wygląda co mi się bardzo nie podoba, no ale jestem w stanie to przeżyć.


Bardzo chciałam, żeby ten produkt się u mnie sprawdził, faktycznie przy nałożeniu jest niewyczuwalny, niestety kiedy zastygnie, a macie przesuszoną skórę to może Was ściągnąć jeszcze bardziej. Krycie po jednej warstwie ma raczej średnie, wręcz powiedziałabym, że małe, ale jeśli się pospieszycie to można je zbudować. U mnie najlepiej wygląda nałożony gąbeczką na mokro. Niestety podkreśla każdą suchą skórkę, nawet taką, o której istnieniu wcześniej nie wiedziałyście. Wchodzi w pory, a jak już jest na tyle łaskawy, żeby w nie nie wejść to bardzo je podkreśla. Zastyga a jego wykończenie nazwałabym pół matem, przez co wygląda naturalnie. Faktycznie jest długotrwały i przez brak filtra nawet ładnie się fotografuje. Plusem jest też to, że nie ciemnieje, a teraz bardzo trudno o taki podkład. Zdarzają się dni, że wygląda naprawdę dobrze i się lubimy, ale w jego przypadku to istna ruletka, dlatego na pewno nie wrócę już do niego.


Myślałam, że się bardzo polubimy, a tutaj wielka klapa. Żałuję bardzo, ale cóż zrobić, czas poszukać innego ulubieńca.

Znacie ten produkt? Co o nim myślicie? A może polecacie coś innego od LM? Jaki jest Wasz ulubiony podkład drogeryjny i wysokopółkowy?

Piszcie koniecznie,
buziaki! :*

10 komentarzy:

  1. ja z wysokopółkowych miałam too faced born this way oraz lancome :) drugi ma piekny,jasny odcien i srednie krycie mimo,ze jest nawilzajaco-rozswietlajacy :) za jakis czas napisze o nich wiecej bo dodam je do denka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam firmy i nigdy jeszcze nie mialam podkładów z wyższej półki, drogeryjne średniaki się u mnie sprawdziły i ich używam najczęściej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Firmy nie zam, podkładów nie miałam i raczej się na nie nie skuszę. Niestety nie mogę Ci nic polecić, bo nie znam nic co by bylo godne polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety już słyszałam o nim kilka brzydkich słów ;( a pytanie ten Twój DW Liht 0,5 to najjaśniejszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety zgadzam się z tymi słowami :( tak, jak go kupowałam to był to najjaśniejszy odcień. powinien byc na stronie Sephory :D

      Usuń
  5. Ciekawe opakowanie. Firma jest mi kompletnie nieznana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie ciekawe niestety brudzi się strasznie ;/

      Usuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger