września 09, 2015

Maybelline, maskara Lash Senastional

Witajcie! :)
Wczoraj nie pojawił się post, ale pojawi się jutro, mimo, że miało go nie być, bo jutro mam urodziny. Tak, skończę 21 lat i muszę przyznać, że czas bardzo szybko leci. Nawet nie wiem kiedy to się stało. Wrzesień jest dla mnie zawsze miesiącem, w którym nachodzi mnie dużo przemyśleń, ale może napiszę kiedyś o tym.

Dzisiaj zapraszam Was na post o naprawdę dobrej maskarze, czyli Maybelline Lash Senastional.


Kiedy zobaczyłam, że pojawiła się na rynku stwierdziłam, że koniecznie muszę jej spróbować. Luie maskary Maybelline, więc jak mogłam koło nowości, która zbierała tak dobre opinie przejść obojętnie. 


Szczoteczka jest silikonowa, czyli taka jaką lubię najbardziej, dodatkowo wygięta co jest dodatkowym atutem przy takich rzęsach jak moje, które nie chcą się kręcić. Maskara przepięknie podkręca i pogrubia rzęsy. Nie jest najłatwiejsza w obsłudze, bo można sobie posklejać rzęsy, ale da się do niej przyzwyczaić. Jak się przyzwyczaimy można uzyskać efekt wachlarza. Ważne dla mnie jest to, że jest bardzo trwała, bo po całym dniu nie mam pandy pod oczami. Nie odbija się ani nie kruszy czy osypuje. Jeśli chodzi o wydajność to starczyła mi na ok. 3 miesiące, więc standardowo. Chciałam kupić kolejne opakowanie, ale niestety była dostępna tylko wersja wodoodporna. Co do zmywania to niestety, ale to jest jeden minus, bo zmywa się ciężko nawet płynem dwufazowym, ale jestem jej w stanie to wybaczyć. Kosztuje ok. 35zł i na pewno kupię ją ponownie. 


Przepraszam za moją minę, ale słońce okropnie raziło mnie w oczy.

Znacie tą maskarę? Lubicie? Nie lubicie? Jakie polecacie?
Buziaki! :*

4 komentarze:

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger