Witajcie :)
Korzystam dzisiaj z tego, że ćwiczenia mam odwołane i piszę dla Was notkę o balsamie, który w blogosferze zachwalany jest jako bardzo gadżeciarski z czym oczywiście się zgadzam. Jesteście ciekawe jak się sprawdził u mnie? Zapraszam dalej.
Od producenta:
Ulubiony balsam gwiazd! EOS Smooth Sphere Lip Balm to rewelacyjny, organiczny, pielęgnujący balsam do ust. O zapachu słodkiej mięty. Zawiera masło shea i witaminę E. Posiada właściwości odżywiające, regenerujące i antybakteryjne. Przynosi ulgę spierzchniętym ustom.
No to opakowanie mówi samo za siebie, dla gadżeciar jak najbardziej na tak. Jak wyjmowałam ten balsam z torebki wszyscy się mnie pytali co to jest. Pierwszy raz jakoś tak bardziej przykuł moją uwagę po teledysku "We can't stop" Miley Cyrus. Generalnie chciałam inną wersję, ponieważ nie przepadam za miętowymi balsamami do ust, ale kiedy go kupowałam na minti.pl był w zasadzie ostatnim do wyboru. Byłam zdziwiona, bo pachnie całkiem przyjemnie, lekko mrowi usta za czym osobiście nie przepadam i zaczęłam się bać, że zrobi mi spustoszenie tak jak Carmex, który wysuszył mi kompletnie usta. Nic takiego na całe szczęście nie miało miejsca. Przynosił ulgę spierzchniętym ustom, ale nie nawilża ich jakoś super. Muszę podkreślić, że mam bardzo wymagające usta, często pojawiają się suche skórki, więc nawilżenie i odżywienie to podstawa. Myślę, że świetnie sprawdzi się u osób, które nie mają większego problemu z ustami. Co oczywiście nie znaczy, że źle mi się go używało, wręcz przeciwnie, ale tylko w dni, w które moje usta jakoś bardzo nie dawały mi się we znaki.
Trochę mi czasem smutno jak na niego patrzę, bo jesień już i stoi taki biedny i zaniedbany.
Skład:
Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Beeswax (Cire D'abeille)*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Natural Flavor (Aroma), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Stevia Rebaudiana Leaf/Stem Extract*, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract*, Fragaria Vesca (Strawberry) Fruit Extract*, Prunus Persica (Peach) Fruit Extract*, Linalool**. *Organic. **Component of Natural Flavor. Certified Organic by Oregon Tilth.
A Wy polecacie coś mocno nawilżającego usta?
Buziaki!;*
również szukam czegoś mega nawilżającego do ust :(
OdpowiedzUsuńMi bardzo odpowiadam balsam z Clarins, no i masełko Nivea, obecnie mam w wersji jagodowej :)
Usuńskład ma nawet przyjemny :)
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest masełko Nivea :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię, teraz mam wersję jagodową :)
Usuńnie miałam go i raczej się nie skuszę bo szukam czegos tanszego do ust :)
OdpowiedzUsuńW takim razie najlepsze co miałam z tych tańszych to masełko Nivea:)
UsuńNie miałam tych balsamów i raczej się nie skuszę :) Ja polecam Tisane :)
OdpowiedzUsuńMiałam:) Tylko gdzieś mi się w domu zapodział :c
UsuńOj wyglądem wygląda kosmicznie ;) Ale obecnie używam kakaowej pomadki z Palmer'sa ;)
OdpowiedzUsuńSkład ma zachęcający :) Ja do ust używam obecnie balsamu z Tołpy - świetnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńAlez mi sie podoba ten gadzet :) tylko nie wiem nigdy na jaki zapach sie zdecydowac ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te balsamy EOS ale raczej dla moich ust byłby za słabo nawilżający.
OdpowiedzUsuń