Mamy koniec miesiąca, a to oznacza tylko jedno, ulubieńców i denko, czyli moje ulubione posty i jak widzę po frekwencji także dużej części z Was. Koniec miesiąca to także koniec rozdania, które trwa do jutra do północy i zapraszam Was serdecznie (klik). Wiem, że powinien pojawić się przegląd filmowy, ale jakoś nic ostatnio nie oglądałam, więc nie ma o czym pisać, poza tym ustaliłam sobie, że dwa ostatnie dni, niezależnie jakie są to dni tygodnia to denko i ulubieńcy.
Dzisiaj ulubieńcy, nie ma ich wielu, bo tylko sześć, ale są produkty, które bardzo lubię używać i bez niektórych nie wyobrażam sobie pielęgnacji czy makijażu. Zapraszam dalej :)
Czy kogoś zdziwił widok tego serduszka? Zachwycałam się nim w poprzednim poście (klik). Jest to I Heart Makeup Peachy Keen. Cudo, które od kiedy kupiłam używam codziennie. Efekt jest boski, zastępuje mi bronzer, róż i rozświetlacz. Kolejnym produktem, który uwielbiam jest kredka do ust Rimmel w odcieniu Rumor Has It. Boski kolor i świetna trwałość. Jak prezentuje się na ustach ten i inne kolory mogłyście zobaczyć tutaj. Naprawdę są warte uwagi. Tym bardziej, że w Super-Pharm trwa teraz promocja 1+1 na produkty do ust, także dwa macie w cenie jednego, niezły deal. Kolejnym produktem jest nowa maskara Sephory, o której jeszcze nie pisałam, bo chociaż ją lubię nie jest pozbawiona wad, trzeba nauczyć się z nią pracować, a wtedy efekt jest zadowalający.
Jako, że ćwiczę nie mogło zabraknąć tego olejku Evree. Jestem leniem jeśli chodzi o nawilżanie i przypomina mi się w momencie jak mam iść ćwiczyć, ten olejek szybko się wchłania i nie klei się nawet po intensywnym treningu. Więcej o nim poczytacie tutaj. Kolejnym produktem, który miło mnie zaskoczył jest tonik naszej polskiej Ziaji. Przyjemnie odświeża, dobrze tonizuje, jest wydajny i tani. Jeśli chcecie więcej o nim poczytać to zapraszam na post. No i krem, który jest najlepszym kremem nawilżającym jaki stosowałam, a trochę ich się u mnie przewinęło, czyli Estee Laduer DayWear. Absolutnie genialny krem, jedyną jego wadą jest niebotyczna cena, ale zapraszam Was na recenzję, same ocenicie czy warto.
To już wszyscy ulubieńcy. Właśnie przypomniało mi się o zapachu, który z przyjemnością używałam w tym miesiącu, ale nic straconego, pojawi się w przyszłym.
A jacy byli Wasi ulubieńcy? Może macie jakieś perełki kosmetyczne? Koniecznie piszcie! :)
Buziaki! :*
Olejek Evree bardzo bym chciała wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńPewnie za jakiś czas pojawi sie gdzieś w promocji :)
UsuńMuszę skusić się na ten tonik Ziaji :)
OdpowiedzUsuńWarto, tym bardziej, ze kosztuje niewiele :)
UsuńSerduszko mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńTo serduszko mnie kusi, mam już serduszkowy rozświetlacz i jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWarto sie skusić :) przepięknie wyglada na twarzy.
UsuńI mnie serduszko kusi! :) Ostatnio widziałam w DM, ale tylko jedne i jakoś nie pokusiłam się jeszcze. :)
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze zrozumiałam? W DM jest szafa MUR? Jeśli tak to niedobrze, w maju wybieram sie do Berlina i na pewno wpadne do DM, moj portfel mnie znienawidzi :c
UsuńNa serduszko odkładam pieniążki :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy ja będę podobnie zadowolona z tomiku Ziaji? To serduszko mi sue bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńUrocze serduszko, ja ostatnio sprawiłam sobie to oryginalne z too faced, ale mam ochotę też sprawdzić te z MR
OdpowiedzUsuńSuper ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńolejek everre musi byc mój :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej masakry z sephory :)
OdpowiedzUsuń*maskary
UsuńTeż lubie wodę z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę na ten tonik Ziaji :)
OdpowiedzUsuńChyba zakupię tę wodę oliwkową :)
OdpowiedzUsuńTen olejek z Evree muszę kiedyś wypróbować, chyba jeszcze nie trafiłam na jego negatywną recenzję :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców miałam tylko ten olejek Evree, ale nie spisał się u mnie. Dużo lepiej spisuje się BIo-oil.
OdpowiedzUsuń