Haul kosmetyczny.

Witajcie! :)

Przychodzę do Was dzisiaj z haul'em kosmetycznym. Jednak ze mnie to jest straszny utracjusz. Mogłabym jednak zacząć oszczędzać, ale czasem ciężko jest oprzeć się pokusie. Część rzeczy była mi potrzebna, część rzeczy dostałam, inne to fanaberie. Jeśli jesteście ciekawe co mi tam wpadło to zapraszam dalej :)

Pierwszymi zakupami są zakupy z TBS. Nie było mnie tam od października. Pojawiło się sporo nowości, które bardzo mnie zaciekawiły. Zwłaszcza seria Drops of Youth, a że była zniżka na drugi produkt Skincare -50%, to żal było nie skorzystać. Wzięłam roll on pod oczy (59 zł), który jest naprawdę bardzo fajny. Coś co mnie bardzo zdziwiło to to, że ma w sobie drobinki. Jeszcze nie wiem czy mi się to podoba czy nie. Kolejną rzeczą jest koncentrat (89 zł ;o) z tej samej serii, czyli po prostu serum, które wchłania się błyskawicznie. Na razie niewiele mogę o nim powiedzieć, bo używam go od poniedziałku. Zabrakło mi niewielkiej kwoty do pieczątki to dokupiłam mały tonik do twarzy (10 zł). Mama dokupiła mi lakiery w promocji 2 za 1 (29 zł). Do zakupów wybrałam sobie peeling malinowy. Ta seria do ciała to jak na razie moje ulubiona.

Zawitałam do Sephory, ponieważ mój żel do brwi (119 zł) wyzionął ducha, a miałam zniżkę 20%. Niestety nie skończyło się tylko na tym zakupie, a także na nowej maskarze Benefit (125 zł). Jeszcze jej nie używałam, jestem jej ogromnie ciekawa tym bardziej, że ma podkręcać rzęsy, a na tym mi najbardziej zależy. No i do zakupów próbka nowego produktu pod oczy Puff Off!.

Potem zawitałam do Super - Pharm, ponieważ potrzebowałam płynu chroniącego włosy przed ciepłem suszarki. Skusiłam się na got2b (15,99 zł - promocja). Dodatkowo dostałam spray rozjaśniający,który powędruje do kogoś innego, bo nie jestem zwolenniczą rozjaśniania i mi w blond zdecydowanie nie byłoby dobrze. Widząc produkty Lumene nie mogłam przejść koło nich obojętnie. Skusiłam się na serum nawilżające Arctic Aqua Moisture Boost (61,99 zł). Do tego moje oczy ostatnio są bardzo zmęczone i podpuchnięte, więc wzięłam płatki kolagenowe Beauty Face (9,99 zł). Ostatnie rzeczy to lakiery Astor, które wzięłam w promocji 1+1 (26,99 zł). Niestety jeden jest matowy, a ja za takimi nie przepadam.

Ostatnimi już rzeczami są zakupy z Rossmanna, gdzie poszłam po Batiste, ale okazało się, że u mnie jeszcze ich nie ma. Chyba, że znacie Rossmann w Szczecinie gdzie są. Wyszłam z korektorem Eveline (12,99 zł - chyba). Tamten z Maybelline mnie nie zadowala. Kolejna rzecz to baza Rimmel (16,99 zł - promocja), zobaczymy jak się sprawdzi). Potrzebowałam nowego kremu nawilżającego i padło na Barwę nawilżającą (16,99 zł - chyba), który strasznie polecała Digitalgirl. Ostatnimi rzeczami są maseczki z Ziaji, które kosztowały naprawdę niewiele. 

Stwierdziłam, że podam Wam od razu ceny, gdyby coś Was zainteresowało. Oczywiście w TBS i Sephorze podałam całościowe, bez odjęcia rabatu.

Miałyście coś z moich nowości? O czym chciałybyście przeczytać. Piszcie koniecznie :)

Buziaki! :*