lutego 14, 2015

Inglot HD, Perfect Coverup Foundation.

Witajcie! :)
Miałam Wam dzisiaj zaprezentować jakiś makijaż walentynkowy albo coś w tym rodzaju, jednak stwierdziłam, że jest już tyle propozycji, że na pewno znalazłyście coś dla siebie. Poza tym mam kompletny brak mocy. Coś czuję, że jakieś choróbsko się za mnie weźmie.

Jedyna dobra wiadomość to to, że przyszła do mnie szafka z glamshop.pl razem z GlamSponge 1, więc za jakiś czas możecie się spodziewać recenzji :)


Dzisiaj mam dla Was nowy podkład z Inglota HD. Najczęściej pewnie słyszałyście o nim od profesjonalistek. Ja nią nie jestem i szkoda, że nie słyszałam o nim wcześniej od kogoś innego, bo poważnie zastanowiłabym się nad zakupem.


Produkt dostajemy w wygodnym dość lekkim opakowaniu z pompką, typu air-less. Nic nam się na pewno tutaj nie zmarnuje. Kosztuje 75 zł za 35 ml. Jak na markę Inglot to dość dużo. Czy się opłaca?Zapraszam dalej.

Dodam jeszcze, że mam skórę mieszaną w stronę suchej, w tym momencie myślę, że jest odwodniona.


Jak możemy zauważyć na poniżej załączonym obrazu jest dość gęsty przez co ciężko się go nakłada. Zazwyczaj robiłam to palcami wklepując wtedy krycie jest dobre, ale czuję się jakbym nałożyła sobie tynk na twarz. Niesamowicie go czuję na twarzy, a po jakimś czasie czuję ściągnięcie w okolicach policzków. Już nie mówiąc o tym, że podkreśla wszystkie suche skórki. Zdecydowanie wymaga przypudrowania, bo klei się jak większość długotrwałych podkładów. Dobrze utrzymuje bronzer i róż na policzkach. Zdarza się, że wchodzi w pory.



Nałożony gąbką do makijażu wygląda o niebo lepiej. Nie otrzymacie efektu płaskiego matu, ale buzia jest odrobinę zmatowiona, a to wykończenie nazwałabym bardziej 'zdrowym'. Nic nie włazi w pory, nie podkreśla suchych skórek. Jednak w przypadku gąbki znacząco gubi na kryciu, a jak dołożymy go palcem w miejscach, gdzie potrzebujemy lepsze krycie, wygląda nieestetycznie. Można powiedzieć, że stał się zwykłym podkładem na dzień.


Na zdjęciach efekt przy użyciu palców. Zazwyczaj stosowałam go na większe wyjścia. Co z kolorem? Mam najjaśniejszy nr 71, który ciemnieje zdecydowanie mniej nałożony gąbką. Myślę, że dla ekstremalnie bladych osób kompletnie się nie nada. O nawilżeniu przez ekstrakt z białej trufli można zapomnieć, zdecydowanie przesusza skórę. Trwałość? Całkiem dobra, ok. 10 godzin, po kilku zaczyna się dość mocno świecić, ale to w sumie w większości normalne.



Co z HD? Jeśli nałożycie krem z filtrem przed nałożeniem go, możecie być pewne, że na zdjęciach i tak będziecie białe, może trochę mniej, ale jednak. Krem musi być bez żadnych filtrów, wtedy pewnie daje ładny efekt. Niestety nie sprawdzałam, ale widziałam go w kamerach i na zdjęciach, fakt wygląda ładnie.


Nie jestem zbyt zadowolona z tego podkładu. Liczyłam na coś lepszego po tylu zachwytach. Zużyć go zużyję, bo wydałam na niego dużo pieniędzy, ale po skończonej butelce nie wrócę do niego i poszukam czegoś innego.

Miałyście go? Co sądzicie? Polećcie mi jakiś dobry podkład, proszę :)

Buziaki! :*

6 komentarzy:

  1. Nie kusi mnie ten podkład specjalnie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak słyszę, że podkład ciemnieje to od razu mówię mu NIE.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie byłby za żółty, a jeszcze jak ciemnieje to w ogóle ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam styczności z tym podkładem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam go i za taką cenę chyba się nie skuszę. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Za te pieniądze można kupić dużo lepsze podkłady. Szkoda, że się do końca nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger