Witajcie!
Jak ja się cieszę, że mogę coś w końcu dla Was napisać, bo po prostu przez te prawie dwa tygodnie bez dostępu do laptopa prawie oszalałam.
Przychodzę dzisiaj do Was z postem zakupowym. Trochę się
tego nazbierało podczas mojego wyjazdu i to w zasadzie w… JEDEN dzień.
Zakupocholizm jak się patrzy, prawda? Część rzeczy kupiłam, bo czaiłam się na
nie od dawna, część była mi potrzebna, a reszta to zachcianki, wiecie jak to
jest.
Pierwszymi produktami są zakupy z Douglasa, które poczyniłam
jeszcze w Szczecinie. Maseczka Clinique (165 zł) jest po prostu genialna, miałam wcześniej
próbkę i wiedziałam, że przy zastrzyku gotówki z pewnością kupię pełnowymiarowe
opakowanie, ale na pewno napiszę Wam jej recenzję, bo jest warta tego, żeby
powiedzieć trochę więcej na jej temat. Krem pod oczy All About Eyes Rich
Clinique (169 zł) to zakup w wyniku
wielu błędów z kremami pod oczy. Zauważyłam, że skóra pod oczami jest po prostu
tak wysuszona, że zaczęły pojawiać mi
się suche skórki na powiekach. Pan przy
stanowisku marki wykonał mi także badanie skóry, dał próbki kremów także czuję
się usatysfakcjonowana. Dodatkowo dostałam kartę, w której zapisuje się kwotę,
którą wydało się na produkty Clinique i kiedy uzbiera się ZAWRTONĄ kwotę 2500
zł można wybrać sobie jeden z trzech produktów marki umieszczonych na karcie.
Ostatnim produktem jest podkład marki Clarins. Właściwie
miałam go nie kupować, ale czułam potrzebę kupić jakiś nowy podkład, ponieważ
ostatni zakupiłam bodajże w październiku. Przemiła Pani zaproponowała mi
początkowo inny podkład o nazwie True Radiance, ale odcienia jaki mi dobrała
niestety nie było. Ostatecznie wybrałam podkład Skin Illusion w odcieniu 105 nude. Jak na razie nie wiem co o nim sądzić, zobaczymy ja sprawdzi się dalej.
Będąc już w Chojnicach wybrałam się do Rossmanna, ponieważ
bardzo często to co jest mi potrzebne prędzej znajdę tutaj niż w Szczecinie. I
tak właśnie było z Batiste, wybrałam wersję floral essence (14,99 zł). Kupiłam
także żel pod prysznic Isana o zapachu malinowym i muszę przyznać, że pachnie
naprawdę pięknie, właściwie to tak samo jak malinowy żel z The Body Shop, czyli
bardzo realistycznie, ale niestety tylko w opakowaniu, po wyciśnięciu na dłoń już nie pachnie tak, prawie wcale nie pachnie. Zastanawiałam się czy kupić 4long lashes, ale
stwierdziłam, że najpierw wypróbuję tańszą alternatywę, czyli pomadkę
rumiankową Alterra (4,99 zł). Wróciłam do mojego ulubionego jak na razie tuszu
Eveline Volumix Fieberlast (14,99 zł), który spokojnie czeka na swoją kolej.
Ostatnim zakupem był rozświetlacz Lovely odcień Gold (8,99 zł), który podobno
można nazwać zamiennikiem kultowego rozświetlacza Mary – Lou Manizer. No
zobaczymy, bo posiadam oba, więc tak jak chciałyście na Facebook’u na pewno
pojawi się porównanie.
Weszłam także do Natury, tutaj mi ją jakoś łatwiej odwiedzić
niż jak jestem w domu, może dlatego, że wydaje mi się, że jest ona bliżej. Kupiłam
w końcu bardzo mocno wychwalany puder brązujący Kobo (19,99 zł), co prawda nie
był mi potrzebny, ale mam ochotę na coś innego niż tylko Bahama Mama, co nie
zmienia faktu, że dalej bardzo ją lubię i z przyjemnością używam. Skusiłam się
także na bazę pod cienie Kobo (16,99 zł) oraz pigment 502 Misty Rose (9,99 zł)
również Kobo. Ostatnim produktem jaki kupiłam był krem do skórek Essence (8,99
zł – chyba).
Ostatnimi już zakupami są produkty z takiej chojnickiej
drogerii, gdzie kupiłam produkty, której dostaniecie również gdzie indziej.
Pierwszym są perfumy Escada Turquoise Summer, czyli nowy, limitowany zapach,
który mi się bardzo spodobał. Zakupiłam także odżywkę Eveline, którą zawsze
chciałam kupić, ale jakoś tak po namyśle odkładałam ją. Wzięłam także
Superliner L’Oreal (19,99 zł)w bardzo korzystnej cenie oraz równie korzystnie
brązową kredkę Maybelline (8,99 zł). Ostatnim produktem jest szminka, którą
kupuję ostatnio za każdym razem jak przyjadę, czyli Golden Rose Velvet Matte,
tym razem nr 18. To moja trzecia sztuka, ale myślę, że co przyjazd będę
dokupować kolejną.
Uff i to już wszystko co kupiłam ostatnio. Wpadły także nowa
spódnica, koszula i koszulka z Reserved. Jestem zadowolona z tych zakupów.
Znacie, któryś z tych produktów? A może któryś was
zainteresował?
Buziaki! :*
wow, niezłe zakupy! ja się ograniczam do absolutnie niezbędnych rzeczy - mam tyle zapasów, że na długo mi starczą :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem :) ale nie mogłam sobie odmówić, teraz czas na odwyk kosmetyczny i kupowanie tylko tego co potrzebne, bo trzeba szafę zaopatrzyć w letnie ubrania ;)
UsuńTen żel koniecznie muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńJa tą pomadke z Alterry tez uzywam na rzęsy i sprawdza się całkiem nieźle :)
Ten żel nie jest jakiś super, ja tam najbardziej z Isany lubię olejek :)
UsuńTak? Właśnie muszę zabrać się za jej używanie.
Ta pomadka u mnie sprawdziła się świetnie na rzęsy - muszę do niej powrócić jeszcze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tego żelu Isana ;) Używam także odżywki Eveline i świetnie się sprawdza, ale pod tusz ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tego żelu Isana ;) Używam także odżywki Eveline i świetnie się sprawdza, ale pod tusz ;)
OdpowiedzUsuńNiestety żadnego z tych produktów nie miałam jednak co niektóre mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńGolden Rose są przepiękne. :)
OdpowiedzUsuńBatiste już mi się skończył i muszę kupić kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne zakupy. Miłego używania.
OdpowiedzUsuńlubię to serum do rzęs z eveline:)
OdpowiedzUsuńOdżywkę eveline również chcę kupić :)
OdpowiedzUsuń