kwietnia 23, 2016

Organique Savon Noir, Naturalne mydło z czarnych oliwek i oleju oliwnego

Dzień dobry!
Jak Wam weekend mija? Macie jakieś plany? Mój spokojnie, odpoczywam i przygotowuję zdjęcia na bloga, a także kilka wpisów (mam nadzieje). Powinnam przygotowywać wszystko na przyszły tydzień, ponieważ mam kilka zaliczeń, ale z drugiej strony blog też nie może być zaniedbany, więc dzisiaj zrobię jak najwięcej, żeby mieć czyste sumienie, mam nadzieję, że to będzie produktywna sobota. 

Jakiś czas temu zastanawiałam się po jaki produkt do mycia twarzy sięgnąć. Ponieważ ostatnio moja cera wariuje i bardzo dużo jakiś podskórnych grudek i innych wyprysków się pojawia. Słyszałam już dawno o wspaniale oczyszczającym czarnym mydle czy mydle aleppo, ale zazwyczaj je omijałam. Będąc z mamą jednego dnia w Organique skusiłam się w końcu a czarne mydło, jeśli jesteście ciekawe jak się sprawdziło to zapraszam.




Produkt zapakowany jest w typowe dla Organique opakowanie, które zresztą jest bardzo ładne. Uważam, że akurat do tego produktu żadne inne nie miałoby zastosowania, ponieważ to mydło to czarny, gęsty 'glut'. Wybaczcie, ale inaczej nie da się tego nazwać. Niesamowicie się ciągnie i ciężko go wydostać nawet z tego opakowania. 

Kupiłam go z myślą o myciu twarzy. Mam cerę mieszaną standardową - przetłuszczającą się w strefie "T" i suchą na policzkach, a tym momencie nawet bardzo suchą. Używałam go raz na jakiś czas do mycia buzi, ale niestety ten produkt tak wysusza skórę, że ona aż piszczy z czystości. Jest całkowicie matowa, nie widać na niej nawet grama sebum czy zanieczyszczeń. Odpuściłam, bo to produkt dla mnie za mocny. 


Zaczęłam go używać do mycia włosów. Dodaję go do szamponu do włosów, ponieważ przez jego konsystencję jest go bardzo trudno samego rozprowadzić na włosach. Rewelacyjnie oczyszcza i odbija włosy od nasady. Są sypkie, ładnie się układają, ale w tym wypadku trzeba pamiętać o nałożeniu odżywki na włosy albo maski przed. Oczywiście nie używam go przy każdym myciu, ale jak widzę, że włosy mi się szybciej przetłuszczają, kiedy są takie matowe. Naprawdę do mycia włosów serdecznie Wam polecam. Moja siostra także jest zadowolona.

Jedynym, ogromny minusem, który widzę to zapach. Będąc w blogosferze już kilka lat przerobiłam naprawdę wiele produktów o różnych zapachach, brzydszych, ładniejszych, słodszych etc. Ale jak to śmierdzi to nawet ja nie jestem w stanie przeżyć. Dla mnie to śmierdzi trochę jak byście na wsi weszły do obory. Okropne! Całe szczęście zapach się nie utrzymuje.  


Z powodu zapachu nie wiem czy jeszcze do niego wrócę, ale generalnie to jest dobry produkt. Myślę,że zdecydowanie lepiej sprawdzi się do mycia dla cery trądzikowej, tłustej. Oczywiście dalej nie codziennie, bo podejrzewam, że przesuszenie skóry byłoby nie do zniesienia. Kosztuje 39 zł za 200 ml. Dostępny w każdym sklepie Organique i chyba on-line.

Znacie czarne mydło? Co do mycia twarzy polecacie? Dajcie znać :)
Buziaki! :*

4 komentarze:

  1. Lubię czarne mydło, sprawdza mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tym mydle sporo słyszałam - że niezłe i że śmierdzi jak piekło.

    Teraz używam tego http://wizaz24.pl/receptury-babuszki-agafii-trawy-i-ziola-naturalne-syberyjskie-czarne-mydlo-agafii-p17499?source=gmc&gclid=CjwKEAjwuuy4BRCvs43g9fX9mz4SJACiYydPGJrTzXUqQZ-HmKNSY6BJiqpZBR_xNAx2a53w48yGwhoCXivw_wcB

    I muszę powiedzieć że jest bardzo dobre, godne polecenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmierdzi okropnie, a naprawdę jestem odporna na zapachy. Muszę w takim razie spróbować ;D

      Usuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger