sierpnia 23, 2016

♥ Haul kosmetyczny

Witajcie! :)
Wieki nie było haulu na blogu. Robiłam zakupy, ale wiecie jak to jest, często zapominałam co kupiłam albo już otworzyłam albo ułożyłam i zapomniałam gdzie, no i tak się rozeszło wszystko. Dzisiaj jednak podzielę się z Wami tym co ostatnio wpadło w moje ręce. Jeśli jesteście ciekawe to zapraszam dalej :)


Pierwszym przystankiem był Rossmann. Skusiłam się na żel Nivea o zapachu pomarańczy i nowy peeling do ust z Eveline, który polecała mi koleżanka. Jest fajny, ale więcej się dowiecie w recenzji, która pojawi się za jakiś czas :)


W Inglocie zdecydowałam się na pędzel 4SS, który wyczaiłam na YouTube, jest bardzo fajny czy do cieni czy do rozświetlacza. Do tego zalotka, jak ja mogłam wcześniej żyć bez niej?! Już rozumiem o co chodzi, zwłaszcza kiedy ma się takie proste rzęsy jak ja. Kolejne dwa produkty to produkty do brwi, ponieważ już bardzo długo chodziła za mną ta konturówka i w końcu zdecydowałam się na odcień 16 oraz na nowość, czyli Brow Shaping Mascara nr 02


Kolejne zakupy to dwie skromne rzeczy z drogerii ekobieca.pl. Pierwsza rzecz to klej do brokatu Kryolan, którego szukałam wszędzie w mniejszej pojemności i ciężko było go znaleźć, ale w końcu się udało. A żeby jemu nie było smutno to dorzuciłam puder bambusowy Ecocera i mam wrażenie, że chyba jednak bardziej lubię puder ryżowy. 


Kolejne zakupy to już mintishop.pl gdzie zamawiałam dwa razy, ponieważ jestem sierotą i nie pomyślałam o tym, żeby zrobić to za jednym zamachem. Pierwszy produktem jest brokat LASplash o nazwie Whiskey Sour. Kolejnym produktem jest kamuflaż z Catrice w numerze 010, od kiedy go nie miałam zawsze na niego polowałam, ale nigdy go nie było w naturze. Wrzuciłam też dwie pomadki theBalm Meet Matt(e) Hughes, o których niedługo Wam napiszę, bo mam już wyrobioną opinię.
 

Wzięłam też kępki Medium z Ardell oraz dorzuciłam model 335, które są dość długie, mam nadzieję, że w końcu nauczę się przyklejać sobie rzęsy. 


Postanowiłam sprawdzić też gąbeczki blendit!, bo jak na razie według mnie beautyblender nie ma sobie równych. Zdecydowałam się też na naturalny dezodorant w kremie marki Purite. Słyszałam, że trochę trwa przyzwyczajenie się skóry do tego, ale będzie chłodniej niż lepiej, więc nie ma lepszego momentu, żeby przyzwyczaić skórę.  Na koniec wrzuciłam jeszcze konturówkę Lip Barrier z Golden Rose.


Ostatnie zakupy wyszły zupełnie przez przypadek. Wrzuciłam dwa pędzel Zoeva, czyli numer 224 oraz pędzelek z kolekcji Rose Golden nr 226, nie mogłam go znaleźć w innych kolekcjach. Dodatkowo zagościła u mnie nowość z theBalm, czyli róż Balm Beach. Do tego dorzuciłam korektor Essence Stay Natural w najjaśniejszym odcieniu. Od jakiegoś czasu kusiła mnie marka Nabla i zdecydowałam się na dwa cienie- czarny o nazwie Nocturne oraz piękny, opalizujący niebieski Under Pressure.

To już wszystko z moich zakupów, jest tego sporo, a przede wszystkim przeważa kolorówka. No cóż, zaczęłam się ostatnio bardzo bawić makijażem, więc niektórych rzeczy mi po prostu brakuje. A Wy co ostatnio kupiłyście? Znacie coś z moich produktów? A może coś Was zainteresowało? 

3 komentarze:

  1. Z niektórymi produktami się spotkałam ale ich nie miałam ;) Miłego testowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam 2 smudgery to jedne z moich ulubionych pędzli, muszę też kupić sobie 4 ss z Inglota :D

    Super zakupy :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger