października 07, 2016

GLAM SHADOWS cz. 1

Dzień dobry! :)
Jak Wam weekend minął? Kiedy czytacie ten post pewnie właśnie wracam z Krakowa do Szczecina. Stwierdziłam, że pojadę, a co. Nigdzie w te wakacje nie byłam, więc to taka ostatnia szansa. Dzisiaj mam dla Was pierwsze wrażenie cieni GLAM SHADOWS, a także swatche. Jeśli jesteście ciekawe co i jak to zapraszam dalej.


Postanowiłam także zamówić paletę magnetyczną GlamBOX, ponieważ nie miałabym gdzie trzymać cieni. Paleta Inglota jest trochę mała na wszystkie cienie, tym bardziej, że domówiłam nowe.






Na początku zamówiłam 11 kolorów. Duża część była wykupiona, więc wybierałam te, które nie są. Jeden cień kosztuje 12 zł. Myślę, że nie jest to wygórowana cena. Tym bardziej, że jest bardzo dużo unikatowych kolorów, które trudno jest znaleźć nawet w Inglocie, gdzie wybór cieni jest gigantyczny. 
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak maty się rozcierają. Nie są napigmentowane ani za słabo ani za mocno. Idealnie przenikają w siebie i bardzo łatwo się rozcierają. Ciężko zrobić sobie nimi krzywdę. Bardzo często po nie sięgam przy codziennym makijażu i nie tylko. Niektóre z nich są już całkiem mocno przeze mnie zużyte. Chociaż mam je 1,5 miesiąca.
Natomiast cienie perłowe czy duochrome w ogóle się nie sypią, co jest ogromnym plusem, bo ułatwia pracę z nimi. Trzeba jednak nauczyć się, że te cienie trzeba dokładać i wcierać w powiekę, żeby uzyskać ładniejszy efekt. Jeśli nauczycie się z nimi pracować jestem pewna, że będziecie bardzo zadowolone. 



Coś zepsułam, cień u góry to Kolorowy dym. Niestety dopiero przy dodawaniu zdjęć to zobaczyłam. Wybaczcie pomyłkę. 


Powinny się spodobać osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z makijażem przez swoją łatwość w pracy. Jednak myślę, że osoby, które zajmują się makijażem profesjonalnie też powinny zrobić z nich użytek, bo są to cienie, z którymi naprawdę łatwo się pracuje.


Myślę, że warto zainteresować się tymi cieniami. Mam nadzieję, że przy kolejnej części zobaczycie je w akcji, bo na razie nie miałam kiedy zrobić jakiegoś makijażu, ale może w przyszłym tygodniu się uda. Jeśli jesteście ciekawe jak wyglądają niektóre z nich w makijaży dziennym odsyłam Was do Makijażu sierpnia.

Miałyście okazję wypróbować już te cienie? Co sądzicie? 
Buziaki! :*

3 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawa tych cieni, ale słyszałam o nich różne opinie. Duochromy wyglądają ciekawie :) No i nazwy - są genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, nazwy są super :) Ja jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza z matów i w zasadzie od kiedy je mam to używam codziennie :)

      Usuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger