września 29, 2015

Ulubieńcy niekosmetyczni #1

Witajcie! :)
Po raz pierwszy w historii bloga przygotowałam dla Was niekosmetycznych ulubieńców. Nie nazywam ich ulubieńcami miesiąca, ponieważ niektórzy są z kilku miesięcy. Oczywiście jeśli chodzi o filmy to dalej zostaję przy przeglądzie filmowym, który postaram się, żeby pojawił się w październiku, bo ostatni był w sierpniu, ale jakoś nie miałam ostatnio głowy do oglądania filmów, za to mam dla Was kilka perełek, więc zapraszam dalej.


Pierwszym będzie czystek, dużo się naczytałam na jego temat i staram się go pić, o ile na początku piłam go regularnie, później trochę zaniedbałam, ale teraz piję go znowu, jest dużo zdrowszy niż zielona herbata. Żeby lepiej smakował dodaję do niego łyżeczkę miodu, przez co też jeszcze lepiej wzmacnia odporność, a jesienią dobra odporność to podstawa. Drugą rzeczą jest kubek z Primarka, który kupiłam prawie pół roku temu. Dzięki niemu jakoś zaczęłam pić więcej wody, nie wiem może to przez tę 'słomkę'. Kiedyś miałam z tym duży problem, teraz po prostu pamiętam, tylko bardzo ważne jest wyparzanie go.


Tej książki miałam tutaj nie umieszczać, bo na początku mnie nudziła, a jest to "Siódmy dzień" Jens Hovsgaard'a, jednak jak się przebrnie przez te pierwsze strony, akcja nabiera takiego tempa, że można się pogubić w tej zawiłej historii. To mój pierwszy przeczytany kryminał i być może nie ostatni. Toffifee to jest coś co uwielbiam, mogłabym to jeść tonami. Nic dodać nic ująć jest po prostu przepyszne!


Ostatnim już ulubieńcem jest zespół, mianowicie The Fruitcakes, miałam w tym miesiącu przyjemność być na ich koncercie i jeśli się uda to z chęcią pojadę na kolejny. Chłopaki świetnie grają, nazwałabym ich polskim The Beatles, zresztą zostawiam Wam dwa utwory, które lubię najbardziej do odsłuchania. 





I to już wszyscy ulubieńcy. A jak wyglądają Wasi? Być może w następnych pojawi się coś do ubrania, jeszcze zobaczę kiedy w ogóle się pojawią. Mam w ogóle robić ulubieńców niekosmetycznych? Czekam na Wasze komentarze :)
Buziaki! :*

7 komentarzy:

  1. Czystek jest ze mną już ponad rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oż Ty, przypomniałaś mi o Toffeeffi (nie wiem jak to się pisze) i teraz będę o nim myślała całą noc!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy jest ktoś, kto nie lubi Toffifee? :P Omnomnom :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger