marca 25, 2015

Delikatny makijaż dzienny.

Witajcie! :)
W końcu przychodzę do Was z postem makijażowym. Nie jest ze mnie żadna makeup artist. Chciałam Wam tylko pokazać jak obecnie wygląda mój makijaż, jakich produktów używam. Może Wam coś się spodoba i będziecie chciały o tym poczytać, jeśli tak to koniecznie piszcie w komentarzach. Część produktów ma już swoje recenzje, które Wam podlinkuję. Więc zapraszam Was do oglądania :)





Chciałam, żeby ten makijaż był lekki i świeży. Dlatego nie konturowałam twarzy, a nałożyłam sam róż w pięknym brzoskwiniowym odcieniu. Nie zakrywałam już kamuflażem większych zmian. Jedynie nałożyłam podkład i rozświetlający korektor. Kreskę zrobiłam czarnym cieniem, czasem nakładam brązową kredkę i ją rozcieram. Na ustach wylądował błyszczyk w bardzo delikatnym, dziewczęcym kolorze. To był pierwszy raz jak go nakładałam i myślę, że kupię jeszcze kilka kolorów jak będę miała okazję. Brwi absolutnie nie są rude! Aparat widocznie przekłamał ich kolor. Brwi zawsze podkreślam mocniej, podoba mi się nieco wyrysowany efekt.



Lista kosmetyków:
Clinique Mousture Surge, podkład nawilżający (recenzja).
MUR The One Foundation (recenzja).
I Heart Makeup róż Peachy Keen (recenzja).
Benefit Roller Lash, muszę przyznać, że to bardzo fajna maskara, ale napiszę o niej jak jeszcze trochę ją przetestuję.
Celia Woman błyszczyk 02, w tym makijażu miał swoją premierę zarówno na blogu jak i na moich ustach. Jeśli nie jesteście fankami klejących błyszczyków jak ja to o omijajcie. 
Eveline Cosmetics rozświetlający korektor, odcień Light, bardzo go lubię, na pewno o tym za jakiś czas napiszę.
theBalm Brow Pow, odcień Dark Brown (recenzja)
L'Oreal Brow Artist bezbarwny żel do brwi - na początku nie byłam przekonana, ale teraz całkiem chętnie po niego sięgam.
Paese puder ryżowy, jeszcze w starym opakowaniu. Jest to bardzo fajny puder matujący, który trzyma skórę w ryzach, ale nie pozostawia po sobie płaskiego matu.


No i gwóźdź programu, czyli paleta Death by Chocolate. Beżowy, matowy cień nałożyłam pod łuk brwiowy. Beżowy, perłowy nałożyłam na całą powiekę ruchomą. Czekoladowy cień wylądował w kąciku i załamaniu powieki, a średni brązowo - szary posłużył mi jako cień pogłębiający załamanie. Czarnym cieniem zagęściłam linię rzęs i voila!

Nie jest to nic skomplikowanego, a wydaje mi się, że jest to najlepszy makijaż na dzień do każdej pracy czy też na uczelnię czy w inne miejsca. Łatwo go przerobić na makijaż wieczorowy.

Buziaki! :*

11 komentarzy:

  1. nie wiem czy to ten sam korektor z Eveline co ja mam, czyli 8w1. jeśli tak to ja również go uwielbiam i polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jakiś inny, bo ja mam 2w1 kryjąco-rozświetlający. Jak będę miała okazje to na pewno go sprawdzę :)

      Usuń
  2. wow bardzo mi sie podoba :D śliczne brewki :D
    http://zyciowa-salatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuje, ostatnio na punkcie brwi mam obsesje :D

      Usuń
  3. Podoba mi się :) Ja też na co dzień stawiam na taki delikatny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Makijaż zupełnie niewidoczny. Super.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładny, lubię makijaże naturalne i delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda świeżo i delikatnie!!! super

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ten korektor i też lubię. A puder z Paese zamierzam kupić :)) Fajny makijaż.Ja też tak się maluję do szkoły,tylko że nakładam cielisty cień na całą powiekę i rozśwetlający w wew, kąciku,i nie maluję brwi bo są bardzo ciemne,gęste i mają same w sobie zdefiniowany kształt,właściwie to prawie wcale ich nie "skubię" nawet :P Z podkładem skończyłam... to była głupota ;/ Nie wiem po co go nakaładałam skoro mam całkiem spoko cerę. Za to bez pudru ani rusz,dlatego zapoluję na ten ryżowy. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny :) Super zrobione brwi :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger