czerwca 16, 2017

Urban Decay Naked Skin Weightless Ultra Definition Liquid Makeup

Cześć, witajcie! :)
Jak Wam mija długi weekend? Mnie powoli, ale do przodu, skupiam się głównie na nauce, a w wolnej chwili robię paznokcie. Nie samą nauką człowiek żyje, dlatego też chcę trochę nadrobić blogowe zaległości. Tak więc przybywam do Was z nową recenzją, trochę spóźnioną, ale lepiej teraz niż wcale. Ostatnio szukam podkładów, które będą dobrze wyglądać w świetle sztucznym i na zdjęciach. Podkład na co dzień wcale nie jest tak trudno znaleźć, mamy tyle produktów to wyboru, że każda z nas znajdzie coś dla siebie, ale co z podkładem na specjalne okazje? Dzisiaj chciałam Wam przedstawić mojego ulubieńca w tej kategorii, jeśli jesteście ciekawe to zapraszam dalej :)


Podkład dostajemy w opakowaniu z pompką, co jest bardzo fajnym rozwiązaniem. Należy go wstrząsnąć przed użyciem. Jest to produkt o bardzo płynnej konsystencji. Bardzo łatwo się go aplikuje, a do tego używam głównie gąbeczki, jak do praktycznie wszystkich podkładów w tym momencie. Jego krycie jest lekkie, ale można je zbudować do średniego. Kupując go oczywiście o tym wiedziałam, ale miał być to przede wszystkim podkład, który bardzo ładnie się fotografuje i tak jest. Zapomniałam dodać, że mój kolor to 2.0, lekko żółty, nie jest super jasny, ale do tych ciemnych też nie należy. Jego wykończenie jest półmatowe, przez co wygląda  bardzo naturalnie na skórze. 


Podkład Naked Skin jak sama nazwa wskazuje jest niewidoczny na skórze. Nie podkreśla suchych skórek, nie zbiera się w porach ani załamaniach skóry czy zmarszczkach. Przypudrowany trzyma mat spokojnie kilka godzin, jest bardzo trwały i nie ściera się. Nie przypuszczałabym, że podkład, który nie zastyga będzie się tyle utrzymywał na skórze. Nie czuć go w ogóle na skórze, przez co ma się wrażenie, że skóra dalej oddycha, mimo tego, że ma się coś na niej. Podkład nie robi ciastka na twarzy, nie uczulił mnie, nie przesuszył ani nie zapchał, ale musicie pamiętać, że to jest produkt, który wybieram na większe wyjścia, kiedy wiem, że będą robione zdjęcia. Raczej nie używam go do codziennego makijażu. 



Tak wygląda moja skóra bez niczego, z podkładem i na końcu przypudrowana. Bardzo lubię ten podkład i serdecznie polecam. Nie jest to tani produkt, w końcu to UD, ale trzeba przyznać, że jest to produkt dobry i nie wykluczam, że kiedy mi się skończy to do niego wrócę zwłaszcza, że ciężko znaleźć dobry podkład. Kosztuje 189 zł na stronie Sephory, dostaniecie go również na oficjalnej stronie Urbana. 

I jak Wam się podoba? Znacie ten produkt? Jaki podkład bez filtrów polecacie? Macie swój niezbędny produkt na większe wyjścia? Piszcie koniecznie! :)

Buziaki! :*

11 komentarzy:

  1. Ładnie wygląda, ale ja poznałam równie dobre podkłady za o wiele mniejsze pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że lubię testować podkłady i choc mam kilka perełek, poszukuję nadal. Chętnie go poznam w przyszłości. Teraz w planach mam zakup Armaniego Lasting Silk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie są Twoje perełki? :) Słyszałam o tym podkładzie, ale jakoś bardziej mnie interesuje nowy Shiseido :D

      Usuń
  3. Szkoda, że tyle kosztuje ale wydaje się być ciekawym produktem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie na cena boli, dlatego go tak oszczędzam :D

      Usuń
  4. Prezentuje sie całkiem ładnie , wazne ,ze nie podkreśla suchych skórek. Jednak odnosze wrazenie, ze jest trochę ciezki i wole jednak tańsze odpowiedniki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie nie jest w ogóle ciężki, może przy wykończonym makijażu wyglądałby inaczej, następnym razem o tym nie zapomnę :)

      Usuń
  5. Ty i bez podkłądu wyglądasz świeżo i pięknie :P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger