września 09, 2016

♦ Makijaż sierpnia ♦

Dzień dobry!
Od jakiegoś czasu zamierzałam bloga zrobić bardziej makijażowego, ale jestem sierotą i kupiłam nie taki statyw jakbym potrzebowała. Dodatkowo moje oczy kompletnie nie chcą współpracować i strasznie się mrużą. Mam kilka pomysłów i na pewno prędzej czy później pojawią się na blogu. Dzisiaj natomiast zapraszam Was na makijaż sierpnia, lepiej późno niż wcale :) W zasadzie ten makijaż towarzyszy mi także we wrześniu. Może coś się jeszcze zmieni, zobaczymy. 


Moja twarz w ubiegłym miesiącu nie wymagała jakiegoś specjalnego krycia. Tym bardziej, że pod koniec sierpnia zrobiło się tak gorąco, że nakładanie jakichkolwiek kryjących podkładów mijało się z celem. Tam gdzie potrzebowałam dokładałam korektor i tyle.


Najpierw na buzię nałożyłam bazę The Porefessional z Benefitu, a potem przeszłam do oczu. Nie mogło się obyć bez mojej ulubionej bazy pod cienie Inglot Eyeshadwo Keeper (klik). Potem nakładałam na powieki puder, a następnie zabierałam się za zabawę z cieniami. Jeśli lubicie mnie na facebook'u to wiecie, że kupiłam cienie GLAM SHADOWS. Dosłownie wczoraj przyszły mi nowe, ale myślę, że podzielę ten post na dwie części, bo trochę tego jest. Przechodząc do makijażu: 


Najpierw cieniem "Zimna czekolada" budowałam załamanie, blendowałam do momentu, aż nie będzie ładnie roztarty. Potem przychodziłam do cienia "Palona kawa", którym przyciemniałam kącik, podkreślałam dolną powiekę, a także pogłębiłam załamanie. Żeby je również ocieplić dodałam cień "Słodkie kakao" i blendowałam aż efekt zaczął mi się podobać. Na koniec dodawałam cień "Migotka" na pozostałą część powieki i w kącik. Chociaż w wewnętrzny kącik jak dla mnie to za mało błyszczący cień. Na koniec jeszcze dodawałam kreskę rewelacyjnie napigmentowanym czarnym cieniem Nabla Nocturne. Polecam serdecznie! Co do cieni Hani to maty rozcierają się rewelacyjnie. Tusz do rzęs to Max Factor Falsh Lash Fusion (klik).





Jeśli chodzi o brwi to cały czas testowałam konturówkę do brwi Inglot, o której pisałam bardzo niedawno (klik). Utrwalałam je żelem L'Oreal Brow Artist Plumper (klik).



Na twarzy wylądował ulubiony Bourjois Healthy Mix nr 51, używałam również korektora z tej samej serii w najjaśniejszym odcieniu, a żeby wszystko rozjaśnić dodawałam korektora rozświetlającego L'Oreal Lumi Magique odcień Medium (klik), ponieważ jest bardziej różowy przez co mam wrażenie, że ładniej rozjaśnia. Do tego puder L'Oreal Infallible, który pokazywałam również w zeszłym miesiącu. Jako produkty do wykończenia makijażu posłużyły mi bronzer theBalm Bahama Mama, nowy róż theBalm Beach Balm oraz rozświetlacz z MySecret (klik). A na usta Golden Rose Matte Lipstick Crayon nr 11 (klik).










I tak prezentuje się cały makijaż oraz kosmetyki. Niesamowicie dobrze się czuję w tego rodzaju makijażu. Dla mnie jest to taki idealny balans. Myślę, że sprawdzi się do szkoły, do pracy, na uczelnię, na randkę, po prostu wszędzie. Dziewczęcy i niewyzywający.

A Wy co sądzicie? Polecacie jakieś produkty, które są Waszymi niezbędnikami w codziennym makijażu? 
Buziaki! :*

9 komentarzy:

  1. jestem 200 obserwatorem - co za zaszczyt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny naturalny dzienniaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z komentarzami wyżej, ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładny makijaż. Moim niezbędnikiem jest błyszczyk lub ewentualnie pomadka na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sierpniu podkład Healthy Mix też bardzo często mi towarzyszył :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładny makijaż, bardzo pasuje do Twojej urody, a do tego te usta.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładny , delikatny makijaż, ja zupełnie nie umiem fotografować twarzy, nie mam statywu

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 U Vajlet , Blogger